Asset Publisher
Las pamięta...
Non omnis moriar – Nie wszystek umrę jak pisał w swych „Pieśniach” Horacy. Liczne groby, cmentarze, kurhany, grodziska, kamienne kręgi, które napotykamy w lesie wprowadzają nas w nastrój zadumy, refleksji nad mijającym czasem. Zastanawiamy się nad historią tych terenów, jak żyli nasi przodkowie.
Pamięć o II wojnie światowej, walkach i partyzantce prowadzonej na tych terenach przywracają nam liczne groby żołnierzy, partyzantów oraz ofiar nazizmu. Jednym z takich miejsc jest pomnik ofiar filii obozu w Stutthof, zlokalizowany w środku lasu w leśnictwie Wojanowo, w pobliżu Granicznej Wsi. Więźniów zmuszano do pracy przy pozyskiwaniu żwiru i głazów. Szacunkowo zginęło w nim 200-250 więźniów, głównie Polaków z terenu byłego Wolnego miasta Gdańska, w tym ok. 40 Żydów.
Obóz w Granicznej Wsi stał się miejscem stracenia Alfa Liczmańskiego, nauczyciela szkół handlowych Macierzy Szkolnej w Gdańsku, harcmistrza i komendanta Gdańskiej Chorągwi Harcerzy, którego po przywiezieniu z obozu Stutthof rozstrzelano 20 marca 1940 roku w lesie poza obozem i tam pogrzebano. Po wojnie ciało jego uroczyście ekshumowano w 1948 r. na Cmentarz Zasłużonych na Zaspie w Gdańsku.
Nadleśnictwo Kolbudy zadbało, aby tego typu miejsca nie pozostały w zapomnieniu, zaniedbane. Powstały w ten sposób tzw. miejsca odpoczynku wyposażone w drewniane, ogrodzenie, ławki, kosze, aby uprzyjemnić pobyt odwiedzających.